czwartek, 1 sierpnia 2013

Fajna metoda na lenia... MOTYWACJA GÓRĄ!!!



Witajcie :)


Dzisiaj dobra metoda na zwalczenie lenia!
Kiedy nam się nie chce zabrać za ćwiczenia,
to jak możemy temu zaradzić...





Nie wierzę w teorię "jestem leniwy", czy "Ty jesteś leniwy"!
To jakby komuś choremu powiedzieć jesteś chory...
 a to przecież w niczym mu nie pomoże, 
wręcz jeszcze bardziej go zdołuje. 

Każda choroba ma inną przyczynę, więc inaczej się 
ją leczy i tak samo jest z lenistwem, brakiem motywacji,
 czy odkładaniem rzeczy na później!!!

Ta prosta metoda, wynikająca z badań naukowych sprawi,
 że od razu zmniejszy się nam opór przed zrobieniem tego co należy, 
w tym przypadku ćwiczeń fizycznych...

Metoda pokazuje, że rzeczy, które sobie wcześniej zaplanowaliśmy
 zwiększają szansę, że nam się to faktycznie uda!

Czyli??

Zamiast mówić sobie - dziś wieczorem muszę
poćwiczyć sobie jakiś tam trening...

dużo lepiej zrobimy, określając to bardziej dokładnie, 
czyli dziś o godzinie 19.00 muszę poćwiczyć 
sobie trening...

W ten sposób na pewno uda nam się wykonać 
więcej rzeczy, ale bądźmy realistami...
jeżeli to rozwiązanie byłoby idealne,
to w ogóle nie byłoby czegoś takiego jak lenistwo!
Doskonale wszyscy wiemy jak to wygląda 
w codziennym życiu.

Skoro w teorii wygląda, to całkiem fajnie, 
to dlaczego samo zaplanowanie nie wystarcza??


METODA:

Powiem Wam, jak to wyglądało na moim 
przykładzie:

Planowana godzina 19.00 właśnie wybiła i czas  
zabierać się za ćwiczenia.
W teorii wszystko wygląda super, 
ale faktycznie o tej 19.00 myśl o zrobieniu czegoś
trudnego będzie wyjątkowo odpychająca i najchętniej
zrobiłbym to kiedy indziej!

Jakby tego było mało, towarzyszą przy tym
różne rozpraszacze i pokusy...

np. "teraz to jestem w trakcie serialu i nie mogę przerwać, 
bo powtórki nie dam rady obejrzeć"

 "kurcze, zapomniałem posprzątać! Teraz może posprzątam
 i pomyję naczynia, a ćwiczeniami zajmę się później"

"w sumie, to jestem teraz głodny i najpierw coś zjem,
a później się zabiorę za te ćwiczenia,
ale jak już zjadłem to przecież nie można ćwiczyć
 zaraz po jedzeniu.
Może na jutro to przełożę"...

I tak dalej, bo tych wymówek jest naprawdę
nieskończona liczba!!!

Wiecie co mam na myśli?? ktoś też tak ma, lub miał??

W wyżej wymienionej metodzie mamy jeden bardzo istotny błąd,
 który możemy wyeliminować i zdobyć większe prawdopodobieństwo
 zdobycia siły i energii na zabranie się do naszych ćwiczeń!

A mianowicie błędem jest to, że myślimy cały czas o tym,
 że o danej godzinie musimy zrobić te ćwiczenia
 i za bardzo skupiamy się na samym myśleniu o tym

"Znowu taka męczarnia, tyle czasu muszę poświęcić"...

To duży błąd, ponieważ to co mamy do zrobienia odstrasza nas totalnie!
Wcześniejsze myślenie o wysiłku, który mamy do wykonania,
 powoduje, że jesteśmy tym tak bardzo zmęczeni,
 że odechciewa się nam do tego zabrać!!!

Już tłumaczę jak można temu zapobiec??

Najlepiej jeżeli nie będziemy skupiać się nad tym co mamy do zrobienia,
 tylko nad zarządzaniem sobą w czasie całego dnia!

Czyli?? Nie...

O godzinie 19.00 muszę zrobić katujący trening,
do tego jeszcze rozgrzewka i rozciąganie...

Tylko!

O godzinie 19.00 mam znaleźć się przed
monitorem laptopa, w odpowiednim stroju,
z matą do ćwiczeń i butelką wody...


Chodzi mi o to, że łatwiej jest znaleźć się
w określonym miejscu o danej porze,
z przygotowanymi rzeczami (co jest bardzo proste), 
niż od razu zabrać się za jakieś trudne zadanie
(co jest kompletną masakrą)!

Jeżeli znajdziemy się przed tym przysłowiowym laptopem, 
przygotowani do działania,
 to będzie nam dużo łatwiej zabrać się za same ćwiczenia,
 bo w tej sytuacji odpada cała masa pokus i rozpraszaczy,
które towarzyszą nam podczas samego zabierania się do ćwiczeń!

Wiadomo, że te pokusy typu: może bym coś zjadł
czy muszę się położyć, albo oglądam film...
nie znikną ale zostaną zmniejszone nawet o 90%.

A to dlatego, że będą wymagały od Ciebie zmiany
stanu ( np.przygotowania czegoś do jedzenia...),
kiedy Ty fizycznie jesteś przygotowany do treningu!

Nie jest to oczywiście 100% sposób na to, 
aby wszystkie pokusy, które nas otaczają od razu zniknęły, 
ale można je maksymalnie zredukować...

Jeśli naprawdę chcecie schudnąć, to przestańcie szukać
jakiegoś super mega sposobu, który nagle pozwoli Wam
całkowicie zwalczyć chęć odwlekania ćwiczeń 
(czy innych rzeczy z tym związanych) na później
i da mnóstwo motywacji, kiedy tylko będziecie tego chcieli!

Nie ma czegoś takiego!!!

Moja rada:

Nie myśl za dużo o tym, że zaraz będziesz musiał/a ćwiczyć
albo, że jutro trening... tylko skup się na wykonywaniu zadań,
które są ważne w danym momencie!

Zepnij się i staraj skupić się na poprawnie wykonywanych ćwiczeniach
i oddychaniu, a inne rzeczy nie będą Cię rozpraszać!!!

A teraz włączamy pozytywną falę i zaczynamy pracować nad sobą!


DO DZIEŁA!!! :D



...i do następnego ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz