niedziela, 17 marca 2013

DIETA itp....




WITAJCIE ;)


Wyobraźcie sobie, że od początku mojego odchudzania,
stosowałem różnego rodzaju diety...

Na samym początku - testowałem chyba dwa
rodzaje tzw. spalaczy tłuszczu, ale szybko okazało się,
że spalacze, na nic się nie zdadzą, dopóki nie zacznę ćwiczyć!!!

Więc zacząłem "coś tam" ćwiczyć...
 okazało się jednak, że ćwiczenia bez diety są mało 
skuteczne i zacząłem się dietować... :p

Pierwsze co zrobiłem, to wyeliminowanie z diety cukru
(i to zaraz po tym jak rzuciłem palenie!).
Wprawdzie spadłem parę kilo, ale ta zmiana stylu
życia okazała się zbyt drastyczna i nie wytrzymałem!

Później wymyśliłem, że dobrze by było zrezygnować całkowicie
z węglowodanów i tak też zrobiłem...
Oczywiście ponownie zgubiłem na wadze, ale razem z tłuszczem,
zacząłem tracić masę mięśniową, a przy tym bardzo
mało ćwiczyłem i w rezultacie nie poszło tak jak się spodziewałem!

Wszystkie spalacze wyrzuciłem,
bo nie widziałem efektów po ich stosowaniu,
 a do tego, poszło na nie naprawdę sporo pieniędzy!!!

Poczytałem o tym dużo i dowiedziałem się, że wiele 
specyfików posiada jedynie rozgłos z haseł reklamowych,
gdyż niewiele jest dowodów naukowych, potwierdzających
ich faktyczny wpływ na organizm!!!



O to chodzi...
bierzemy tabletki na wszystko, zamiast odrobinę się 
wysilić i poszukać naturalnych środków!
Ja też tak robiłem... ale zrozumiałem, że każda tabletka
jest wytwarzana chemicznie i nadmierne ich łykanie,
sukcesywnie nas podtruwa!

Po drodze było jeszcze trochę głodówki i innych głupot,
związanych z wymarzonym wyglądem, ale to już HISTORIA :)

W tej chwili staram się jeść racjonalnie...
czyli wszystkiego po trochu, tak żeby dostarczać
organizmowi - to co niezbędne!
Unikam różnego rodzaju "Śmieciowego jedzenia".
Ograniczam produkty złej jakości, na korzyść produktów 
energetycznych i staram się "nie być głodnym".
Jeżeli jednak do tego doprowadzę...
to zawsze zjadałem dwa razy tyle, ile powinienem!
Teraz wystarczy, że pomiędzy posiłkami zjem
jakiś owoc, warzywo czy orzechy (żeby dostarczyć w diecie,
błonnik pokarmowy), wtedy nie mam aż takiej ochoty
na słodycze i nie spowalnia to mojego metabolizmu!

Oczywiście do tego wszystkiego dochodzą,
regularne ćwiczenia siłowe, które wykonuję od niedawna
(co drugi dzień ok 10-15 minut)

Wiem... brzmi to trochę niewiarygodnie,
ale już widzę efekty, które będę za niedługo publikował!

Jest to specjalny trening, który polecił mi znajomy
i widzę już zmiany u siebie, jednak nie mogę go jeszcze polecić,
ponieważ chcę zobaczyć większy efekt... tak już mam,
jestem strasznym niedowiarkiem!

Oprócz treningu, basen dwa razy w tygodniu
oraz już niedługo wiosna, więc wyciągam rower i jazda... :)




Do następnego... :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz