poniedziałek, 13 maja 2013

JA I MOJE ZMAGANIA - METAMORFOZA...




Witajcie :)


Dziś chciałbym podzielić się z wami moją
metamorfozą... Osiągnąłem to dzięki ciężkiej
pracy, ogromnym wyrzeczeniom i dużą ilością
 poświęconego czasu - na nabycie wiedzy 
o żywieniu i wysiłku fizycznym.

Oto moja metamorfoza, jako dorosłego "już" faceta!



                                              BEFORE                   AFTER


Katowałem się, jeżeli chodzi o jedzenie
i różnego rodzaju ćwiczenia!
Nie wiedziałem, od czego mam zacząć i do kogo się zgłosić!!!

Przez długi czas nie wiedziałem,
jak się do tego zabrać...
ale teraz już dokładnie wiem, co mam robić!!!

Zdjęcie po prawej "AFTER" robiłem jakieś
dwa miesiące temu. Nie jest to mój
cel końcowy, aczkolwiek widać już dużą różnicę!

Od tych dwóch miesięcy ćwiczę - super
trening, który za niewielkie pieniądze,
oferuje indywidualnego trenera
fitness i widzę po tym czasie,
że przynosi on efekty. Nie wymaga 
też jakiegoś "masakrowania" organizmu, 
ani nie zajmuje dużo czasu!
Jest skonstruowany przez doświadczonych ludzi
i jest stworzony dla osób pracujących, którzy nie mają
czasu na spędzanie regularnie po kilka godzin na siłowni,
czy na aerobach!!!

 Zresztą już niedługo podzielę
 się efektami i zrobię recenzję :)

-------------------------

Jeśli mam być szczery, to byłem gruby -
jakoś od 8 roku życia...
Jak sięgnę pamięcią wcześniej, to byłem 
małym chłopcem, dobrze wysportowanym...
tata zawsze mi powtarzał, że jestem najbardziej
wysportowanym chłopcem na podwórku i że
umiem podnieść się na drążku najwięcej 
ze wszystkich moich kolegów!


To właśnie Ja, jak miałem jakieś 7 lat...




Wszędzie było mnie pełno i byłem w ciągłym ruchu...
aż do czasu, gdy pojechałem na wakacje (do rodziny w Niemczech).

Przez miesiąc zero ruchu!...
patrząc na to teraz, przypominam sobie straszną
nudę i zmarnowany czas przed telewizorem,
i to w dodatku - w innym języku!


To Ja, gdzieś po tygodniu pobytu w Świecie nowości...




Wtedy, wydawało mi się to fajne, bo mogłem beztrosko
wcinać słodycze i przeróżne (przetworzone) jedzenie, 
które było inne, smaczne i którego w Polsce jeszcze nie było...

Z całego wyjazdu wspominam tylko
dwa fajne wypady, do wesołego miasteczka.
Tam faktycznie było super, bo wreszcie mogłem się wyszaleć...
ale pamiętam, że chodziłem cały czas do ubikacji,
ponieważ mój mały żołądek, nie był przyzwyczajony
do takich ilości śmieciowego jedzenia!!!


To też Ja, już pod koniec wakacji...





Zobaczcie jak w jeden miesiąc, dziecko może się zmienić!...
a już nie mówię o dorosłym człowieku, 
który ma masę obowiązków, ciężko pracuje 
i nie ma czasu na zdrowszy tryb życia, 
a do tego z wiekiem metabolizm się 
zmienia i tkanka mięśniowa maleje!



Pamiętam, jak wróciłem z tych SUPER wakacji
i jak wszyscy koledzy zazdrościli mi fajnych ciuchów z zagranicy...
ale nie zapomnę sąsiadki, która mnie nie poznała,
jak się z nią przywitałem i spytała mojej mamy
"co to jest za chłopak?"...

Mama odparła - przecież to jest Kuba!!!


Na to sąsiadka - niemożliwe, przecież Kuba
jest taki fajny szczupły, a ten chłopiec
jest strasznie gruby...

Wyobraźcie sobie jak się wtedy czułem...
nie do końca zdawałem sobie wtedy z tego sprawę,
ale nie czułem się zbyt fajnie!!!

Otyłość się później tylko pogłębiała, a rodzice
nie wiedzieli jak temu zapobiec...


Tak! To też Ja, ale już trochę odmieniony...




 Później jest ciężko zmienić nawyki i strasznie trudno 
sobie z tym wszystkim poradzić, jeżeli nie ma 
odpowiedniej motywacji i wsparcia!!!


To już ostatnie, z serii dołujących zdjęć...
wiem, że to nieprawdopodobne, ale tak właśnie było!




Patrząc na te wszystkie zdjęcia, mierzę się
z tym i dochodzę do wniosku, że przez 
to wszystko, co przeszedłem jestem
teraz dużo silniejszy i mam ochotę
na jeszcze więcej zmian!!!

W kwestii zmian nie chodzi tylko o wygląd,
ale też o charakter, pewność siebie
i ogólną chęć dalszego rozwoju!!!

Ale nie ma tego złego, ponieważ wierzę w to,
że jeżeli się czegoś pragnie i dąży do celu,
to SUKCES MUROWANY!!!


------------------------------------


Nasze słowa mają wielką moc! Musimy mocno wierzyć,
że uda nam się osiągnąć wyznaczone cele,
ale pamiętajmy... że wiara to jedynie podstawa.

Jeśli do tego, dołożymy DZIAŁANIA i będziemy
STARAĆ SIĘ ze wszystkich sił... wtedy szybko 
osiągniemy to, o czym marzymy!



Wierzę we wszystkich, którzy chcą coś w swoim
życiu zmienić i chcę pomagać tym, którzy nie
wiedzą jak się za to zabrać, bo sam wiem
jaka WIELKA droga jest, do przejścia!!!



Do następnego :)



9 komentarzy:

  1. wow strasznie dużo osiągnąłeś :) ważne jest, żeby teraz nie wrócić do starych nawyków i utrzymać wagę. To przykre, że u nas nikt jeszcze nie zwraca uwagi na otyłość u dzieci, ja byłam niezłym pulpetem w dzieciństwie, ale przez rok chodzenia na basen trochę mi się schudło i dzięki temu nie muszę zrzucać teraz nie wiadomo ilu kg.

    Gratuluję osiągnięć ! Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluje osiągnięcia przystojniaku :) Metamorfoza robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowita zmiana. Utrata zbędnego balastu sprawiła również, że mocno wyprzystojniałeś ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowite! Gratuluję. Twoja historia dzieciństwa troszkę przypomina mi moją. Do ok. 5 roku życia też była bardzo aktywna - mieszkaliśmy w domu rodzinnym mojej ciotki, nas dzieciaków było 4 i ciągle coś się działo. Niestety przeprowadziliśmy się na 2 lata do babci (blok) tam zasiadłam przed tv i babcia co chwilę coś podsuwała a 95% posiłków było smażonych - parówki, jajka, wędlina na kanapce, racuszki, placuszki i fryteczki....z normalnej dziewuszki wyrósł potworek. Później bywało różnie. Pierwsze odchudzanie gdy miałam 11 lat. Najgorzej było w ciągu ostatnich 5 lat (o tym pisałam niedawno u siebie). Teraz walczę i nie mam zamiaru się poddać! Będę zaglądać bo motywujesz :) Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  5. woow! metamorfoza oszałamiająca! prawie jak dwie inne osoby...
    gratuluje efektów i podziwiam za wytrwałość :)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow ! Gratulacje ! Widać ogromną różnice :)

    Zapraszam
    zdrowiezwyboru.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. widziałam wlasnie poscik u Ewki i trafilam na bloga:) od razu dodaje do siebie ;) super wielki szacun :) wszytsko super tylko nie rozumiem czego tu sie wstydzic jesli chodzi o cwiczenia z ewka ? wszytsko jest dla ludzi takze pozdrawiam i powodzenia w dalszej drodze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i stało się ! Siedzę w pracy i czytam Twojego bloga od deski do deski ;P
    a wczoraj wieczorem po przeczytaniu raptem dwóch postów od razu uznałam, że to miejsce w które chcę wracać i dodałam do ulubionych żeby nie zgubić.

    Gratuluję ogromnego sukcesu! Zwłaszcza w przypadku Twojej pracy uważam ,że masz znacznie trudniej. Ja idąc do restauracji wariuję od tych zapachów -wszystko bym zjadła.

    Bardzo mądrze piszesz !

    PS. Już kilka razy to zauważyłam w przypadku męskich metamorfoz jakoś bardziej uderza w oczy, jak bardzo na korzyść zmienia się twarz mężczyzny, który wyszczuplał. Niby podobna - a jakoś tak znacznie przystojniejsza :)))) GRATULUJĘ!

    OdpowiedzUsuń